Yaoi roolez
Administrator
O matko! czuje się wykorzystany , mój sensei porzucił mnie jak jakąś starą szmatę, a mówił że mnie kocha nie wieże że mógł zrobić coś takiego!A na dodatek jesteśmy w tej samej klasie chyba nigdy z nikim sobie życia nie ułożę nic tylko życie sobie odebrać mam dość tej budy idę do domu.-Hę co to-powiedział sam do siebie i podniósł z ziemi pudełeczko.-O jakaś karteczka.Na tyle pudełka było napisane Ten co otworzy pudełko znajdzie szczęście. Hahaha-parsknął śmiechem.- Hmm no czemu nie spróbować otworzyć? i tak pewnie nie prawda. Isage otworzył pudełko , okazało się że w środku nic nie ma.-Szajs.Rzucił pudełkiem za siebie , nagle usłyszał czyiś odgłos jęczący z bólu.
Offline
Idąc obok ciemnego jak dupa murzyna zaułka zobaczyłem jakiegoś chłopaka który coś do siebie mówił. Oo? kot Usagi ? co on tu robi ?
-Nie Ciąg mnie za nogawkę Nutella! Moje nowiusie spodnie !! Czy coś chcesz mi pokazać ?? - poszedłem za kotem i usłyszałem jeńki za śmietnika i zobaczyłem brązowo włosą postać, już wcześniej wiedziałem, że to będzie moja najlepsiejsza psiapsiułka Usagi.
- What the hell? Usagi żyjesz ?? Co Ci się stało złociutka? -miała rozwaloną łydkę i krwawiła więc wziąłem ściągnąłem koszulkę i zakryłem jej ranę, powtórzyłem pytanie.
- Co się stało ??
Ostatnio edytowany przez noboby48 (2010-02-27 21:31:01)
Offline
Szła sobie radośnie, gdy nagle potkła się o krawędź (która nie wiedzieć skąd się tam wzięła) i glebła na twarz.-No rzesz, cholera-złapała za krwawiącą łydkę. Zaciągnęła swą nóżkę i siebie na koniec uliczki, aby nikt sie na nią nie gapił.-Nutella idź znajdź kogoś-nakazała kotkowi. Po chwili przybiegł jej kumpel-O cześć Alexis. Kurczę, potkłam się i walnęłam o ten śmieszny kamień..Ała weź nie tak mocno-popatrzyła na niego złowieszczo. No bo kurczę patrzyłam na tego śmiechowego chłopaczka co gada do siebie i potem on rzucił to pudełeczko i wtedy zrobiłam plask na chodnik-westchnęła.
Offline
Chłopak był znudzony całym życiem. Dziewczyna go zostawiła, przyjaciel ma do niego wąty, o co wszystkim chodzi? Szedł jakąś zapyziałą uliczką i rozglądał się w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Widział jak jakiś dzieciak (stał do niego tyłem) gada do siebie i podnosi jakąś paczę z ziemi. Westchnął. Zauważył jak jakaś dziewczyna się przewraca. Chciał do niej podejść, ale jakiś chłopaczek go wyprzedził. Wtedy ten dzieciak (co był do niego tyłem) rzucił pudełko i ruszył w stronę tej dziewczyny. Mężczyzna z łatwością pochwycił pudełeczko i poszedł do tej całej gromady zgromadzonej na końcu uliczki.
-Witam. To chyba należy do Ciebie-oddał chłopaczkowi pudełeczko i spojrzała na krwawiąca nogę dziewczyny.-Uj, niebobrze-uśmiechnął się do niej.-Możesz wstać?-podał jej rękę. Robiąc to przyjrzał się dokładnie chłopakowi.'Geez, jaki on śliczny. Normalnie, wziąć i.... Nie stój. To przecież chłopak. Na pewno nie będzie mu się to podobać.' Westchnął.-Trzeba Ci to opatrzyć. Zapraszam Was wszystkich do siebie-gdy to mówił jego niebieskie oczy byłe wpatrzone w chłopaczka od pudełka.
http://chibi-celestia.deviantart.com/ar … -129676416 {tak mniej więcej wygląda moja postać} ^^
Offline
Administrator
Isage usłyszawszy jęki podbiegł sprawdzić co się stało okazało że dziewczyna idąca tędy dostała jego pudełkiem dobiegając do miejsca zauważył tam pięknie zbudowanego chłopaka i krwawiącą dziewczyne.(Hę to ja jej to zrobiłem?)wyciągnoł z torby plaster , przykucną i nałożył go dziewczynie na nogę.
-Przepraszam to nie było specjalnie.-Powiedział z uśmiechem na twarzy. Zuważył jak chłopak się mu przygląda spojrzał w jego głębokie oczy i uśmiechną się do niego.
-Kusząca propozycja czemu nie , a i miło mi was poznać jetem Isage.
http://rewekni.deviantart.com/art/bisho-155640849 (to mój ludek xD)
Offline
Patrząc jak nieznajomy koleś nakłada plaster Usi-chan słuchałem jego wytłumaczenia, nie było zbyt przekonywujące... podczas gdy dwaj kolesie patrzyli sobie głęboko w oczy wziąłem ją na ręce.
-Usagi zaniosę Cię ok? Ehem... -krząknąłem głośno - nie chciał bym wam przerywać ale idziemy ?
Parę przecznic dalej stał skromny Czarno-biały dom z czerwonymi zasłonami trochę mały, ale co siędziwić jak mieszkał samemu.
Offline
Gapiła się na tą całą patologię.
-Oki Alexis. Możesz mnie ponieść-wystawiła mu język. Obserwowała tamtych dwóch.' Ja ich skądś chyba znam. Bynajmniej tego młodszego.' Szli sobie. Aż dotarli do mieszkania tamtego mężczyzny. 'To jakieś dziwne, że jakiś przechodzień zaprasza grupkę dzieciaków do siebie do domu.' Jednak że nie powiedziała swych myśli na głos. Niby po co.-Dobra. Dalej pójdę sama-uśmiechnęła się do niego i zeskoczyła z jego rąk.-Tak w ogóle. Jak się nazywasz?- zapytała mężczyzny.
http://ray-omg.deviantart.com/art/happy-time-152999053 [jak wszyscy dali XD ]
Offline
<noboby48 skąd możesz wiedzieć jak wygląda mój dom?>
Dziwny macie styl pisania ^ ^"
--------------------------------------------------------------------------------
Gdy zauważył, że chłopaczek się w niego wpatruje odwrócił wzrok.
-Widzę, że masz już swojego stróża-uśmiechnął się do dziewczyny.-Dobra to chodźmy-ruszył przed nimi.'Co ja wyprawiam i czemu zapraszam ich do siebie na chatę?' Idą myślał nad tym co się z nim dzieje. Gdy doszli odpowiedział na pytanie dziewczyny.
-Nazywam się Hitoshi-uśmiechnął się ciepło-I proszę nie myślcie, że jestem jakimś gwałcicielem czy coś. Pomyślałem, że trzeba Ci opatrzyć tą nogę-pokazał na łydkę. To co wchodzimy?-podszedł do drzwi i otworzył je. Jego dom był dość przestronny i dobrze zaopatrzony. Popchnął drzwiczki i zapalił światło. Nagle coś na niego skoczyło. Dało się słyszeć łomot i jakiś krzyk.
-Yo? Co ty tu robisz? Idioto przewróciłeś mnie!!-zepchnął go z siebie.-Przepraszam za niego. A teraz możecie wchodzić-wskazał na pokój.
Ostatnio edytowany przez Hitoshi (2010-02-27 23:30:46)
Offline
Kurczę, głupio zrobiłem. Mam pomysł. Wbiję do niego na chatę i go przeproszę.' Chłopak (właściwie mężczyzna, bo jakby nie patrzeć ma już prawie 20 lat) szedł wesoło uliczką. Podszedł do dużego domku i skoczył na murek.'Hymm..pewnie znów zostawił tam klucz.' Zaczął szukać rzekomej rzeczy. 'Mam' Zeskoczył i otworzył drzwi. Poszedł do kuchni.'Ale on ma bałagan.' Wziął się z a sprzątanie, po czym zrobił obiad. Usłyszał przekręcany klucz. Podbiegł do drzwi i skoczył na osobnika.
-Hi-kun! Gome. Głupio się zachowałem. Wybacz-leżał na nim dopóki tamten go nie zepchnął-O, masz gości-wstał szybko.-Ładnie to tak? Zapraszać sobie dzieci do domku?-szepnął mu do ucha.-Dopiero co ostałeś się z "nią", a już sprowadzasz jakieś dziewczynki i... i chłopaków-komentował. Gdy tamten spojrzał na niego złowieszczo, uspokoił się.-Sorki-zaśmiał się.-Dobrze, że zrobiłem obiad na parę dni, to akurat wszyscy będą mogli zjeść-pobiegł do kuchni. Po chwili znów pojawił się koło swojego kumpla
-Niech zgadnę. Ten wysoki w czanych włosach to twój nowy cel?-szepnął i pocałował go prawie, że w usta, po czym znów uciekł do kuchni. Krzątał się tam chwilę
-Co Wy tak stoicie jak słupy. Wchodźcie i siadajcie do stołu-rzekoma rzecz była już nakryta i pełna jedzenia-Częstujcie się i smacznego.
--------------------------------------------------------------------------------------------
http://seriousbreakfasttime.deviantart. … -130119979
[sorki Ichi ^^"]
Ostatnio edytowany przez Yo (2010-02-27 23:49:59)
Offline
Administrator
Isage zrobił krok w tył aby przy okazji nie zostać przewróconym. ( Hę Co To?a raczej Kto To?może jego Kochanek? O czym On mówi ,a co mi do tego ,czemu się tym aż tak przejmuje ?).
-E.. ch..chwila czekaj co ty robisz?. Isage patrzył na twarz gotowego do pocałunku chłopaka po czym zobaczył że zaprzestał działania i uciekł.Ściągną buty po czym poszedł za nim do kuchni.
Offline